
Trzydniowa wycieczka klas IV- VIII w Bieszczady
Trzydniowe wycieczki zawsze wzbudzają duże emocje i cieszą się dużym zainteresowaniem uczniów, ale w tym roku wywołały wyjątkowo dużą radość – w końcu, po tylu miesiącach nauki online, nadeszła chwila oderwania się od wirtualnego świata i zwiedzania pięknych zakątków naszego kraju w realu – zielonych wzgórz nad Soliną.
Naszą podróż rozpoczęliśmy 14 czerwca od wizyty na Zamku Królewskim w Chęcinach. Warownia zrobiła na nas niesamowite wrażenie, a jeszcze większe widok z wieży. By móc podziwiać panoramę Chęcin i okolic, trzeba było pokonać kilkadziesiąt metrów krętymi schodami, ale było warto!
Kolejnym punktem naszej podróży była w miejscowość Busko –Zdrój i spacer po parku zdrojowym. Siedząc między arkadami kolumn przed sanatorium, smakowaliśmy pyszne, tradycyjne lody i lecznicze wody oraz chłonęliśmy zdrowe powietrze.
O godzinie 18.00 dotarliśmy do Sanoka, gdzie mieściło się nasze miejsce noclegowe – Dom Sportowca. Jak się wkrótce miało okazać, obiekt nosi nazwę nie od parady - nasi uczniowie przemieszczali się sprintem między pokojami z prędkością światła, aż pani Karolina nie nadążała mierzyć czasu poszczególnym uczestnikom nocnego biegu.
Po tak intensywnej rozgrzewce wyjście w góry następnego dnia nie sprawiło większych trudności. Pan Mateusz – nasz przewodnik – przygotował dla nas malowniczą trasę, która wiodła żółtym szlakiem na jeden z bieszczadzkich szczytów- Małą Rawkę. Dwugodzinny marsz szlakiem o zróżnicowanym stopniu trudności został nagrodzony widokami. Stąd rozciąga się jedna z najpiękniejszych panoram na połoniny i najwyższy szczyt Bieszczadów – Tarnicę. W powrotnej drodze zatrzymaliśmy się w bacówce, by odpocząć i pokrzepić się naleśnikami. Bieszczadzkie szczyty obserwowaliśmy jeszcze raz, tym razem z perspektywy autokaru, jadąc Pętlą Bieszczadzką do Soliny. Tam, po zakupie pamiątek i spacerze po zaporze, czekała na nas kolejna atrakcja – rejs statkiem widokowym po „Bieszczadzkim Morzu”. I kolejny raz naszym oczom ukazały się zielone wzgórza nad Soliną, jak w znanej piosence Wojciecha Gąsowskiego. Podczas godzinnego rejsu słuchaliśmy opowieści kapitana i pieśni żeglarskich.
A wieczorem nadszedł czas na relaks – spotkania towarzyskie, turniej w piłkarzyki stołowe, tudzież zabiegi kosmetyczne. Po „kąpielach błotnych” dziewczęta zadbały o fryzury i maseczki upiększające. Sam przewodnik, który towarzyszył nam ostatniego dnia podczas zwiedzania Skansenu - Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, docenił urodę naszych uczennic, nazywając je modelkami i przyszłymi aktorkami. Przechadzając się po skansenie w otoczeniu zalesionych wzgórz, stawów, łanów żyta i zagrodowych ogródków, poznawaliśmy historię i kulturę ludności zamieszkującej niegdyś tereny Bieszczadów.
Po opuszczeniu skansenu udaliśmy się w drogę powrotną. Ośmiogodzinna podróż do domu z przystankami na posiłek i toaletę upłynęła przyjemnie i nader szybko. W autokarze rozbrzmiewały rytmy muzyki, śpiew i śmiech wycieczkowiczów.
I tak kolejna wycieczka wzbogaciła nas o ciekawe wiadomości, nowe doświadczenia, zabawne wspomnienia, liczne zdjęcia i nowy trend w modzie – czapkomania (dla niewtajemniczonych - czapkomania oznacza noszenie czapki od śniadania do wieczornego kąpania, można także podczas spania).
Wycieczka odbyła się w ramach projektu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dzięki programowi profilaktyki, który był realizowany przez trzy dni, uczniowie uzmysłowili sobie, jak ciekawie można spędzać czas wolny na łonie natury, zdala od nałgów, uzależnień i niebezpieczeństw.